Około godz. 21:30 CSE nad północno-zachodnim horyzontem na dosłownie parę sekund pojawił się jasny bolid lecący pod kątem ok. 45°, na wysokości 8-10 stopni rozbłysnął jaśniej niż księżyc w pełni (szkic - fot1) i wyraźnie rozpadł się na kilka części. Widzący to zjawisko kol. Rysiek i Marcin szybko zadzwonili do Jurka Puszcza, a ten do mnie. Na bezchmurnym niebie wyraźnie widoczny był (pyłowy) obłok podświetlony przez słońce schowane już pod horyzontem. Około godz. 21:40 zacząłem fotografowanie obłoku (fot2). Zdjęcia wykonywałem w odstępach ok. 4 minut. Początkowo miałem ustawioną pełną automatykę ekspozycji, ale po zapaleniu się ulicznej latarni przełączyłem czas eksp. na 1/8 sekundy (fot7). Wiejący od północy wiatr wyraźnie spychał obłok na lewo, przybliżając go równocześnie (jednak powiększenie się widocznych rozmiarów obłoku to bardziej efekt jego rozmywania przez górne wiatry). Ostatnie zdjęcie wykonałem ok. 22:27 (fot12). Obłok był widoczny jeszcze w godzinę po zjawisku bolidu. W międzyczasie zadzwoniłem do znajomego mieszkającego za Górowem Iławeckim, czyli przeszło 20 km ode mnie w kierunku zjawiska. Potwierdził północny kierunek widzenia obłoku, ale wysokość nad horyzontem podał prawie dwa razy większą (niestety, ma mniejsze doświadczenie w określaniu potrzebnych parametrów, więc jego dane są mniej precyzyjne). Oszacowany przeze mnie azymut zjawiska to ok. 320°. Bardzo zgrubnie szacowana odległość - 300-600 km. Efektów akustycznych nie słyszano. Możliwy spadek meteorytu mógł mieć miejsce na terene Szwecji lub. nad wodami Bałtyku. Andrzej Pilski, do którego również zadzwoniłem, we Fromborku nie mógł nic zobaczyć, gdyż tam niebo na północy było zachmurzone.
![]() 13.91 KB |
![]() 12.13 KB |
![]() 12.01 KB |
![]() 12.94 KB |
![]() 14.79 KB |
![]() 17.09 KB |
![]() 7.66 KB |
![]() 7.76 KB |
![]() 7.88 KB |
![]() 8.57 KB |
![]() 8.57 KB |
![]() 9.83 KB |